K.


Dla mnie... Byłam zadurzona w takim rodzaju miłości. On mieszkał w Berlinie, ja na Dorion Street... Chyba byłam bardziej zakochana... no wiesz, w lataniu... nie wiem, w lądowaniu, w kawiarniach, w papierosach... w powiewie nowości, w jego akcencie. Tego nie ma. To idea miłości. Kochasz ideę bardziej niż jego. Kochasz odległość. A kiedy odległość znika... Kiedy... kiedy nie trzeba już przemierzać oceanu, wszystko. co trzeba przemierzyć. to korytarz... W każdym razie wszystko skończone.